niedziela, 5 października 2014

Pamiętniki bezdusznej [3]


Kolejny nudny dzień. Minie tak jak każdy inny, tylko że dziś mam gości. Przyjeżdża  jakaś koleżanka mamy i dziewczyna mojego brata. Musze iść do tego kościoła w jakiejś kurwa sukience  -,- . Może ta monotonia kiedyś minie, wątpię. Liczę kalorię, do 300. Trochę to samobójcze ale cóż. Wstałam dziś o 11, jest 12:30 i ani razu nie spojrzałam w lustro, bo chyba zwymiotuję. To nie tak że mam niską samoocenę. To nie prawda że jeśli chodzę ubrana na czarno to spierdoliłam z pogrzebu. To wszystko na odwrót. Męczę książkę od 2 dni i jakoś jej nie mogę strawić. Co do tej diety jak na złość moja mama smaży pączki.


Bo już nie mam siły oddychać




sobota, 4 października 2014


Pamiętniki bezdusznej [2]



I teraz znów gdzieś wychodzę sprzątać, czy coś. Jebie mnie to.  Nie chcę nic robić, kolejna nie przespana noc, czytająca całymi nocami książki fantasty ‘’ . I kolejny wieczór sama itd. Już chyba się przyzwyczaiłam *prawie. Koc i kakałko , 2 rzeczy o których jedynie mogę myśleć. Boli mnie głowa. Mam tak załatwione gardło że ledwo mówię. Zimno i smutno, zimno i smutno […] . I znów chcę sama siebie oszukać, że mi nie zależy ‘’. Czuję się kompletnie nie doceniana . K O M P L E T N I E . Znów czuję się jak te wszystkie nastolatki […] . Mam deprechę , palę, piję itd. Nie chcę taka być. I pewnie na tym skończę. Rozsadza mi głowę. Poszłabym się najebać i tą godzinę przewinąć, a później żałować ale to i tak głupie. To wszystko jest głupie, głupie i żałosne. To ja jestem żałosna. I gdyby się dowiedział w jaki sposób o nim myślę to by mnie wyśmiał. Ale nie dziwię mu się. Jakaś nieistotna debilka z ‘’problemami’’ się do niego dowala. Też bym siebie wyśmiała. 


Nawet teraz się z siebie śmieję.



Pamiętniki bezdusznej [1].

Może to głupie ale chciałabym aby było między nami tak jak dawniej [...] według mnie ? Było idealnie .Codziennie rano wstawałam z błyskiem w oczach i idąc ze szkoły miałam nadzieję że dziś będzie w szkole. I tak kiedy go widziałam czułam te cholerne motylki w brzuchu. Ale coś poszło nie tak, sama nie wiem co. W ustach wciąż czuję smak dymu i popcornu po tym e-papierosie czy czymś tam. Nieważne, właściwie sama nie wiem czego chcę. Raz mówię że mi się podoba, raz ze go nienawidzę Bo traktuje mnie jak swojego wroga [….] , jeszcze innym razem że on nic dla mnie nie znaczy, za każdym razem oszukuję sama siebie. Czy żałuję ze poszłam do gimnazjum do Głogowa? Tak, chyba tak, ewidentnie pół na pół. Jak jest teraz, teraz jest paskudnie. On mnie kompletnie ignoruje czasem coś powie ale i tak się ze mnie naśmiewa czasem to na żarty a czasem to sama nie wiem. Ale co zrobić. To on wybiera.  To głupie, zachowuję się jak te ‘’typowe nastolatki’’ depresja itd. Choć sama się z nich naśmiewam […] to czasem myślę że możliwe że taka będę, choć wcale nie chcę.   Idąc przez Głogów do szkoły widząc zakochanych […] zbiera mi się na odruch wymiotny, to wychodzi samo ze mnie i nie potrafię tego opanować. Nie chodzi mi o wygląd np. tego/tej dziewczyny. Tylko o to ‘’coś’’ między nimi Może nie jestem taka bezduszna jak mi się wydaje? Nie chcę się znów oszukiwać, ale odpowiedzieć. Kiedy widzę jakiegoś przystojnego chłopaka, wiadomo- reaguje najszybciej. Ale nie wyobrażam z nim sobie związku bo w głowie mam tylko jego. Z tego wszystkiego co tu nabazgrała- wiem tylko jedno i tego jestem pewna w 100 % .

Jego uśmiech jest najpiękniejszy na świecie’’.